Kontakt: Hubert Jarzębowski 📞 +48 500 044 198  📧 Wyślij email
Hajla na granicy Kosowa i czarnogóry to jeden z najlepszych punktów widokowych na Góry Przeklęte

Hajla – Babia Góra Przeklętych

Góry Przeklęte czyli Prokletije kojarzą się z potężnymi wapiennymi ścianami i poszarpanymi graniami. Faktycznie, tak właśnie wygląda ich najwyższa część w Albanii i Czarnogórze. Śmiałością kształtów niczym nie ustępują Dolomitom. Kosowska część Prokletija przypomina bardziej Tatry Zachodnie. Na zupełnych rubieżach pasma znajdziemy wielki, odizolowany masyw Hajli. Jej kształty najbardziej przywodzą na myśl naszą Królową Beskidów, ale… dużo większą, gdyż szczyt mierzy 2403 metry. Zapraszamy na szczyt tak wybitny, że niektórzy naukowcy uważają, że jest osobnym pasmem górskim.

Na bałkańskim pograniczu

Za Peją wjeżdżamy wąską, asfaltową drogą do Kanionu Rugova. Dookoła wznoszą się ogromne, pionowe ściany. Droga prowadzi dnem wąwozu, atmosfera jest prawdziwie klaustrofobiczna. Wygląda na to, że zostawiliśmy cywilizację daleko za sobą. Ale to nie jest prawda. W Rugovej mieszkają ludzie. Wysoko w kanionie, nawet ponad tymi strasznymi ścianami znajduje się kilkanaście wiosek. Część z nich sezonowa, część całoroczna.

Większość z nich nie ma odpowiednika w Polsce. Dotrzeć da się do nich tylko serpentynami po stromym zboczu. Do jednych po asfalcie, do innych tylko szutrowymi drogami. Są tu domy z ogrodami, po jezdni chodzą owce, kozy, krowy. W każdej wiosce widzimy minaret meczetu. Klimat końca świata. Docieramy do Drelaj. Przed nami wyrasta ogromny, rozłożysty masyw zwany Hajla.

Klimat wiosek pod Hajlą, takich jak Drelaj lub Reka e Allages jest nie do podrobienia. Całe jedzenie robione jest tutaj z lokalnych składników: mięso od sąsiada, warzywa z ogródka, zioła z gór. Wszystko świeże i sezonowe. Jak jest sezon na pokrzywę: dostaniemy burek z pokrzywą, jak sezon na przetwory: na stół wejdzie domowy ajwar. Turyści zawsze mają okazję zaznajomić się z sąsiadami, ze starszyzną wioski. Potańczyć przy ognisku, posłuchać gry na lokalnych instrumentach, wysłuchać pięknej baśni… w języku albańskim. Wszystko pod milionem gwiazd, bo nie ma tu praktycznie zanieczyszczenia światłem.

Szlak na Hajlę

Trasa z Drelaj na szczyt i z powrotem to porządna siedemnastokilometrowa wyrypa, o przewyższeniu 1300 metrów. Zajmuje około 9 godzin. Najpierw podchodzimy do sezonowej osady Pepaj. W lecie spotkamy tutaj nielicznych ludzi spędzających tu lato oraz pasterzy z krowami, końmi, owcami. Zimą nie ma tu żywego ducha. We wsi znajduje się również niewielki cmentarzyk. W lecie można tutaj dojechać, zimą nie zawsze. Znaczy akurat nasz kierowca Janek akurat potrafi!

Niektórzy geografowie zaliczają Hajlę do Gór Przeklętych. Inni twierdzą, że należy ona do sąsiedniej Mokrej Gory (pasma znanego z drewnianej wioski Drvengrad zbudowanej przez Emira Kusturicę na potrzeby jego filmu Życie jest Cudem). Jeszcze inni mówią, że Hajla to po prostu Hajla, gdyż jej jedenastokilometrowy masyw jest wystarczająco potężny i osobny by stanowić odrębne pasmo górskie.

U podnóża Hajli swój domek ma szef organizacji zajmującej się monitoringiem populacji rysia bałkańskiego – Fatos Lajҫi. W jego drewnianej chatce można napić się herbaty i piwa, a także przespać. Są tutaj materace, koce, piec typu „koza”. Domek uchodzi za jedną z najbardziej malowniczych górskich chatek w całym Kosowie. To właśnie u Fatosa świętujemy sylwestra!

Od chatki już tylko czterysta pięćdziesiąt metrów stromego, mozolnego trawiasto-skalistego zbocza dzieli nas od szczytu Hajli. Zamiast schodzić ta samą drogą można zrobić ładną pętelkę po grani. Jeżeli komuś wystarczy dojście do pięknego polodowcowego kotła u stóp Hajli może u Fatosa przy herbacie zrobić sobie przerwę na leniuchowanie.

Najbardziej widokowe są okolice grani. Grań Hajli stanowi granicę pomiędzy Kosowem i Czarnogórą. Na północ opada ona potężnymi pionowymi ścianami przypominającymi nieco zerwy naszego Giewontu. Ścieżka meandruje między skałkami i jest zupełnie łatwa. Jeśli jednak masz lęk wysokości – weź głęboki wdech. Urwiska Hajli na stronę Czarnogóry robią kolosalne wrażenie. W zimie tworzą się tutaj ogromne nawisy.

Z Reka e Allages trasa jest dużo krótsza: ma około 10,5 kilometra. Taki wariant robimy zwykle na Majówce w Górach Przeklętych, gdzie śpimy u Mustafiego. Na górę da się wejść jeszcze z kilku wiosek w Kanionie Rugova oraz oczywiście od strony Czarnogóry.

Na majówce chodzimy tak: https://pl.mapy.cz/s/nojacohebe

Rzeki Halji

Na zboczach Hajli po stronie czarnogórskiej biją źródła rzeki Ibar. W Serbii Ibar tworzy potężny kanion, którym prowadzi “serbska zakopianka”, czyli Ibarska Magistrala. W okolicznych górach znajdziemy najcenniejsze w kraju monastyry, na grzbietach spotkamy dzikie konie. Sama rzeka jest popularnym celem raftingów. Ibar przepływa przez Kosowską Mitrowicę. Tutaj znajduje się słynny most, który nie łączy, ale dzieli albańską część podzielonego miasta od kosowskiej. Przez lata był symbolem konfliktu w Kosowie.

Na południowych zboczach zaczyna się rzeka Pećka Bistrica. To ona utworzyła Kanion Rugova koło miasta Peji. Na jej brzegu stoi patriarchat w Peji z listy UNESCO, nad nią poprowadzone są via ferraty Ari, Mat, Shpellat oraz Marimangat. Zobacz przewodnik po via ferratach Kosowa

Jak wygląda Górski Sylwester w Kosowie?

Hajla nadaje się na cały rok. To nasza oficjalna Sylwestrowa Góra. Udaje się dojść wysoko nie ważne, czy zima jest prawie bez śniegu, czy utworzyły się na grani potężne nawisy. Często odwiedzamy szczyt wiosną, podczas majówek. Latem również jest piękna, szczególnie w lipcu, kiedy wszystko kwitnie. Po stopnieniu śniegu wyrastają tu całe polany krokusów. Kwiaty sięgają grani, a więc rosną wyżej niż wierzchołek Świnicy! Zimą można ze szczytu zjechać na skiturach lub snowboardzie, pomysł kilkukrotnie sprawdzony przez Kasię – poleca!

Naszą tradycją jest sylwester pod Hajlą i wejście na szczyt ostatniego dnia roku. Wychodzimy na butach lub rakietach do Chatki Fatosa. Zostawiamy rzeczy, kwaterujemy się. Zdobywamy ostatnią górę. Po zejściu ze szczytu świętujemy w bałkańskim stylu w górskiej chatce. Jest prąd, są piece i jest woda. Będzie ciepło i najemy się jak tureccy bejowie. Muzyka, kolacja, tańce, rakija.

Nowy Rok witamy wysoko w górach w chatce u stóp góry Hajla przy górnej granicy lasu. Będziemy tam tylko my. Dookoła nas gęsty las, śnieg, góry. Przewidzieliśmy hity klasycznego bałkańskiego rocka lub albańska muzyka ludowa. Piękne okolice, piękna muzyka i dobra zabawa. Nie musimy bać się o zaopatrzenie: kolacja sylwestrowa, wino, szampan, rakija jest w cenie. Naszymi gospodarzami są Fatos wraz z małżonką, aktorką teatralną.

Trawers Prokletije – Peaks of the Balkans

W 1957 Stowarzyszenie Górskie “Prokletije” z Peciu stworzyło szlak przez jugosłowiańską część Gór Przeklętych. Szlak miał 12 dni. Prowadził od Peciu przez wiele szczytów takich jak Hajla, Marijashi i Dzierawica i kończył się w Deczanie. Po rozpadzie Jugosławii szlak nie był utrzymywany i odnawiany i popadł w zapomnienie.
Dzisiaj hitem Gór Przeklętych jest dziesięciodniowy, mierzący 192 km szlak Peaks of the Balkans – już powszechnie uznawany za najpiękniejszy trekking na Bałkanach. Jeden z jego odcinków przebiega pod Hajlą, ale oczywiście my polecamy wejść na szczyt. Opis znajdziesz w naszym Przewodniku po Peaks of the Balkans.

    Zgłoszenie

    Chcę wziąć udział w wycieczce .
    Moje dane kontaktowe, które posłużą do komunikacji w sprawie zrealizowania wycieczki:

    Krótko o mojej obecnej kondycji (prosimy szczerze!):

    To mój pierwszy wyjazd trekkingowyKiedyś było dużo chodzenia. Teraz wysiadają mi kolana, ale daję radęLubię góry, ale powolutku i spokojnieNie mam zbyt dużego doświadczenia, ale kondycja dobraMam dobrą kondycję. Lubię dużo chodzić i zdobywać szczytyUwielbiam wspinaczkę, biegi górskie, skitury. Pełna profeskaJestem Jerzym Kukuczką/Wandą RutkiewiczOpowiem samodzielnie poniżej


    ,

    z Biurem Podróży High Away.