Dzierawica to jeden z naszych ulubionych szczytów. Wchodzimy na nią przy wielu okazjach: na wycieczkach w Góry Przeklęte, na Koronie Bałkanów, na majówkę, latem, zimą. Kasia i Hubert byli na wierzchołku ponad dwadzieścia razy. Czy nie nudzi nam się chodzenie na Dzierawicę? Nigdy w życiu. Ta część Gór Przeklętych jest tak malownicza i ma taki klimat, że chce się wracać i wracać. Zapraszamy na szczyt, który jest najwyższą górą jednego z dwóch krajów, ale nie dwóch jednocześnie!
Dzierawica w pigułce
Najwyższy szczyt Kosowa lub najwyższy szczyt Serbii
Jeden z najwyższych masywów Gór Przeklętych
Wysokość: 2656 m
Najlepszy czas na wejście: cały rok, sezon wysoki: lipiec-wrzesień
Szlaki: dobrze oznaczone, ale przy rozkojarzeniu można się zgubić
Najprzyjemniejszy szlak: od Kosowa
Najciekawszy szlak: od Albanii z Doberdol lub Czarnogóry z Bogicievicy
Pogoda: cały rok jest dobry na Dzierawicę. Zimą funkcjonuje u podnóża Grand Hotel Dzierawica, są ratraki można jeździć na skiturach.
Trudność: brak trudności technicznych.
Najbliższe miasto: Junik, a większa Dziakowa
O czym pamiętać: Bez terenówki ani rusz, podejście doliną jest niesamowicie długie
Szczyt odwiedzamy na wycieczkach: Majówka w Górach Przeklętych, Korona Bałkanów, Góry Przeklęte
Dzierawica od Kosowa
Najkrótsza drogą na Dzierawicę prowadzi z kosowskiej wioski Junik. W ten sposób atakujemy szczyt na wycieczce Korona Bałkanów. Szlak zaczyna się w dolinie, przy górnym krańcu wsi, przy absurdalnej, nieco brutalistycznej z wyglądu restauracji, oferującej wykwintną kuchnię, staranny wystrój sali balowej i fachową obsługą kelnerską na kompletnym odludziu.
Terenówką docieramy do składającego się z kilkudziesięciu domów letniskowych przysiółka już ponad granicą lasu, w okolicy zwanej Gropa Erenikut. Właściciele domów przyjeżdżają tu wyłącznie latem.
Domek ma tutaj jeden z najbardziej znanych kosowskich bokserów, oprócz tego przede wszystkim przedstawiciele diaspory zarabiającej pieniądze w Szwajcarii. Szczyt Dzierawicy, oddalony jest od nas o trzy godziny.
Droga jest dość dobrze oznakowana i prowadzi przez malownicze łąki pod próg wiszącego kotła polodowcowego. Docieramy nad brzeg jeziora Liqeni i Madh, czyli po naszemu Wielkiego Stawu. Wyżej mijamy jeszcze kilka polodowcowych jezior, w tym piękne, owalny Dzierawicki Staw (serb. Đeravičko jezero, alb. Liqueni i Gjeravicës) i dochodzimy na grań.
Atak szczytowy to około 45 minut.
Po drodze zwykle wiele ciekawych spotkań. A to „starszyzna” z miasta Peje ma przy jeziorze piknik i częstują pstrągiem, grillowaną jagnięciną, serem, rakiją. A to biegają żołnierze KFOR, w tym Polacy. A to na szczyt idzie rodzina w strojach miejskich z pięcioletnimi dziećmi. A to podejdzie pasterz z setką owiec. Zwykle spotyka się najwięcej kilkanaście osób.
Góry po serbsku nazywa się Đeravica, a po albańsku Gjeravica. Na całe szczęście serbskie „đ” oraz albańskie „gj” wymawia się tak samo – jak nasze „dź” – więc nazywając górę po prostu Dzierawicą nie obrazimy ani jednych, ani drugich.
Od Albanii – Dzierawica z Doberdol
Podczas wycieczek z serii Góry Przeklęte Dzierawicę zdobywamy z Doberdola w Albanii jako jednodniową pętlę. Dzięki temu, że śpimy na przeszło 1850 metrach – nasza wycieczka nie powinna zająć więcej niż 10 godzin i pokonujemy niecałe 1150 metrów przewyższenia. Od samego dołu – z kosowskich miasteczek Dzierawica to niesamowita wyrypa, wymaga noclegu w namiocie lub ogromnego szczęścia do górskiego autostopu. My idziemy najbardziej widokowym szlakiem i niemal cały dzień spędzimy na wysokiej połoninie.
Zaczynamy od przejścia całego Doberdola, w tym kuriozalnego domu „najbogatszego Doberdolczyka” – kamiennej willi z talerzem satelitarnym i ogromnym ogrodzonym ogrodem w samym środku polodowcowego kotła. Podobno lokalsi chodzą tutaj łapać wifi. Po drodze mijamy też dom Sokoliego – lokalnego ekscentryka, który czasem zaprasza nas, żeby przykładowo pooglądać jego kozy lub popływać w basenie będącym dziurą w ziemi wypełnioną lodowatą wodą albo zrecenzować jego guesthouse – czyli jeden materac rzucony na klepisko w spiżarni.
Mijamy całą wioskę i dochodzimy do ostatniego przysiółka, gdzie już daleko za wioską mieszka ostatnia w Albanii rodzina pasterzy, w skład której wchodzi dwóch młodych chłopaczków. Wyobraźcie sobie spędzanie tutaj całego lata! Idziemy do góry i po solidnym podejściu docieramy na granicę z Albanią na przełęcz Ali Peja (2275 m).
Stąd nasz szlak idzie ścieżynką wśród wysokogórskich ukwieconych hal wspaniałym trawersem kolejnych szczytów aż dociera do genialnego miejsca na piknik – łąki u podnóża charakterystycznej skały w kształcie płetwy rekina.
Kilka minut od łączki czeka na nas kolejna atrakcja – jezioro w kształcie serca. Zazwyczaj idąc w górę tylko je mijamy, a na powrotnej drodze zatrzymujemy się tutaj na posiady, morsowanie, pływanie. Jeśli ktoś lubi pływać w bardzo zimnej wodzie w wysokogórskich jeziorach to Jezioro Serce jest miejscem dla niego.
Nad jezioro serce można dojść od dołu z doliny idącej od Deczanu, od „boku” z górnej części nowej drogi asfaltowej mającej w przyszłości łączyć Kosowo z Czarnogórą oraz z czarnogórskich przysiółków pod Szczytem Trzech Granic. Ścieżek jest w masywie zresztą dużo więcej i można próbować dostać się w okolice szczytu na najróżniejsze sposoby. Pozostaje tylko kwestia, że nie wszystkie te sposoby mają sens, zgubić się tu bardzo łatwo, a doliny są ogromne!
Od jeziora zaczyna się nieco trudniejsza, eksponowana część szlak w kierunku jednego z siodeł w bocznej grani Dzierawicy. Nie ma się co bać, ekspozycja jest minimalna, a trudności skalne nie są przesadnie duże. Typowe 0. Gdzieniegdzie używa się rąk, ale tylko do asekuracji, nie wspinaczki.
Na grani łączymy się z kosowskim szlakiem na Dzierawicę z przysiółka Gropa e Erenikut. Stąd górę i cały atak szczytowy widać jak na dłoni. Jak dobrze pójdzie – za 45 minut będziemy na wierzchołku, metr wyżej niż Gerlach.
Na szczycie znajdziemy betonowy obelisk, zwykle powiewa tu również czerwona, albańska flaga z dwugłowym orłem. Gratulujemy – jesteście znakomitymi zdobywcami najwyższego szczytu Kosowa! To najwyższe miejsce na naszej trasie.
Wracamy tą samą drogą. Tego dnia już zazwyczaj nikt nie odmawia sobie przyjemności ludowych tańców i hulanki.
Najwyższy szczyt wielu krajów
Dzierawica jest dokładnie o jeden metr wyższa od Gerlacha.
W swej burzliwej historii była najwyższym szczytem kilku państw. Pierwszy raz dostąpiła tego zaszczytu 8 września 1991 roku, gdy od Socjalistycznej Federacyjnej Republiki Jugosławii, oddzieliła się Macedonia, zabierając ze sobą najwyższy Korab (2764 m) i to zanim kraj zdążył otrząsnąć się po utracie Triglava (2864 m), narodowej dumy Słowenii, którym 25 czerwca 1991 roku Słoweńcy postanowili przestać dzielić się z kuzynami.
Dzierawica następnie była najwyższym punktem okrojonej Federalnej Republiki Jugosławii, a od 2003 roku przez trzy lata jej wierzchołek stanowił najwyższy punkt państwa zwanego Serbią i Czarnogórą, aż do czerwca 2006 roku, gdy ta druga odłączyła się od większego brata i zaczęła samodzielne życie.
Przez półtora roku, do 17 lutego 2008 roku, a więc dnia, gdy na mapie Europy pojawiła się Republika Kosowa była najwyższym szczytem Serbii.
Od tego momentu Dzierawica pozostaje jedyną w Europie górą, będącą najwyższym punktem dwóch krajów, nie leżąc jednak na ich granicy (w odróżnieniu od francusko-włoskiego Mont Blanc oraz albańsko-macedońsko Golem Korab). Co więcej: jest to najwyższa góra dwóch różnych państw, ale nie obu jednocześnie. Dla obywateli przeszło setki krajów świata (od 108 do 111, gdyż niejasne są w tej kwestii oficjalne zapatrywania Nigerii, Ugandy oraz Wyspy św. Tomasza i Książęcej), w tym dla Polaków oraz większości obywateli krajów Unii Europejskiej i NATO, Dzierawica jest oficjalnie najwyższym szczytem Kosowa, a najwyższą górą Serbii jest Midżur (2169 m) na wschodzie kraju, w górach Stara Płanina na granicy z Bułgarią.
Dzierawica a nie Dziurawica. Jej nazwa nie ma nic wspólnego z dziurami, ale pochodzi od słowa „kaludzier” oznaczającego mnicha. Szczyt leży w dawnych posiadłościach monastyru Visoki Deczan (miejsce z listy światowego dziedzictwa UNESCO) i nazywał się kiedyś Kaludzierica, czyli Mnisia Góra.
Przeszło osiemdziesiąt krajów nie uznało jednak Kosowa. Ze światowych potęg Rosja, Chiny i Indie, a w Europie, poza Serbią: Bośnia i Hercegowina (głosy serbskiej części parlamentu), Hiszpania (Baskowie, Katalończycy), Rumunia (Węgrzy w Siedmiogrodzie), Słowacja (Węgrzy na południu kraju), Białoruś (w ślad za Rosją), Ukraina (może i chcieliby przeciwko Rosji, ale wiadomo), Grecja, Cypr, czyli wszystkie te kraje, które solidaryzują się z Serbią lub zatroskane są o losy tysiącletnich cerkwi (wersja idealistyczna), mają własne problemy z integralnością terytorium i boją się niebezpiecznego precedensu (wersja racjonalna).
Dla nich Dzierawica jest dalej najwyższym szczytem Serbii i znajduje się w prowincji o nazwie Kosowo i Metohija.
Dzierawica czy Rudoka?
Nie jest jasne czy Dzierawica jest najwyższym szczytem Kosowa. Są tacy, przede wszystkim członkowie turystycznego klubu z Prisztiny, którzy twierdzą, że Dzierawica tylko oficjalnie jest najwyższym szczytem Kosowa, gdyż w rzeczywistości wyższa o dwa metry jest Wielka Rudoka w górach Szar na granicy z Macedonią. To prawda – Rudoka jest wyższa. Kwestia pozostaje, którędy naprawdę przechodzi granica pomiędzy krajami. W Jugosławii to nie był problem, gdyż to była wewnętrzna granica i nikt się nie kłopotał jej dokładnym wyznaczeniem. Na mapach wydanych po ogłoszeniu niepodległości przez Macedonię granica przechodzi zboczem góry, a jej wierzchołek w całości znajduje się w Macedonii. Klub turystyczny Njeri z Prisztiny postanowił wziąć sprawy w swoje ręce w typowo bałkańskim stylu. Przenieśli słupek graniczny na sam szczyt nie pytając nikogo o zgodę. Stoi tam już dobrych kilka lat. Dostosowano do niego niektóre mapy. W oficjalnych materiałach rządu Kosowa nadal Dzierawica jest najwyższa. Dla ciekawostki Rocznik statystyczny Republiki Serbii pokazuje od 2021 roku jako najwyższy szczyt Serbii… Rudokę. Zobacz artykuł o najwyższym szczycie Serbii.
Kalendarz Wypraw 2025
Lista wszystkich wypraw, które planujemy na 2025 rok….
Bałkański Sylwester w Kosowie 2024/2025
Przywitaj nowy rok w Górach Przeklętych – w chatce na końcu świata. Prokletije zimą to Tatry sprzed stu lat. Nie znajdziesz…
Leszek Dąbrowski: Góry Przeklęte mnie zauroczyły
Wycieczka widziana oczami uczestnika. Jak to jest na prawdę?…
Góry Przeklęte Hard – Dla Harpaganów
Gratka dla miłośników szczytów • Siedem dni spędzisz na konkretnych wycieczkach górskich • Wejdziesz na Maja Jezerce (2694 m) – najwyższy…
Góry Przeklęte
Sześć terminów od lipca do września. • Przejdziesz wzdłuż i wszerz Góry Przeklęte • Poznasz najlepsze odcinki szlaku Peaks of…
Korona Bałkanów
13-26 lipca 2025 r • 3-16 sierpnia 2025 r • 24 sierpnia – 6 września 2025 r •…