Kontakt: Hubert Jarzębowski 📞 +48 500 044 198  📧 Wyślij email

Tubkal – wejdź na najwyższy szczyt Maroko

Opisów najwyższego szczytu Maroko można znaleźć sporo. Któremu ufać? Relacje podróżników mają to do siebie, że piszą je ludzie, którzy na szczycie byli raz. W konkretnym miesiącu, o takich a nie innych warunkach pogodowych. My zapraszamy na opis Tubkala autorstwa Kasi Jamróz, międzynarodowej przewodniczki górskiej UIMLA, która co roku jeździ na szczyt z grupami = wiosną, zimą, jesienią i dobrze wie, co w kociołku tadżinu piszczy.

Dżabal Tubkal (Jebel Toubkal) jest najwyższym szczytem Atlasu Wysokiego i Maroka. Ma wysokość 4167 m.n.p.m i jest zarazem najwyższym „dżabalem” całej Afryki Północnej.

Mówi się o nim, że jest najłatwiejszym – bo nie technicznym czterotysięcznikiem. Niemniej nie można go bagatelizować. Panorama z jego szczytu jest niezwykle rozległa – od Atlantyku po Saharę. Poza nim w całym Atlasie jest jeszcze tylko 8 innych szczytów przekraczających 4000 m.

Tubkal w pigułce

Najwyższy szczyt Atlasu Wysokiego – teren Parku Narodowego Tubkal
Wysokość: 4167 m.
Najlepszy czas na wejście: cały rok, przy czym styczeń – maj w warunkach zimowych (raki wtedy są obowiązkowe)
Szlaki: słabo oznaczone, obowiązek posiadania marokańskiego licencjonowanego przewodnika
Najpopularniejszy szlak: z wioski Imlil (Aroumd) wzdłuż doliny Ajt Mizane (wyżej dolina Imlil), ok. 15 km i ok. 2470 m. przewyższenia, 2 dni wędrówki (do góry i 1 dzień na zejście), po drodze liczne tea shopy z napojami (boski sok pomarańczowy ręcznie wyciskany!) i batonikami
Pogoda: w zależności od pory roku – od wiosny do jesieni ciepło, sucho, z możliwymi dniami deszczowymi (jak w Alpach), na szczycie temperatury na lekkim minusie, zimą słonecznie, śnieżnie; mroźno, na szczycie temperatura grubo poniżej zera (w przypadku silnych wiatrów bywa -20!)
Trudność: wysokość! Potrzebna aklimatyzacja, poza tym trudności technicznych brak; podejście na szczyt od schroniska jest strome i wymagające dobrej kondycji.
Najbliższe miasto: Marakesz
Najbliższa wioska: Aroumd i Imlil – tutaj robimy zakupy, spacer aklimatyzacyjny i rozkoszujemy się śpiewem muezzina 5 razy w ciągu dnia!
Dojazd: z Marakeszu taksówką, busem ( z przesiadką np. w Asni)
O czym należy pamiętać: podczas całej wędrówki należy pić dużo, bo to wpływa na aklimatyzację (woda, soczki, herbata Berberyjska), małymi łykami, ale często (zaleca się co 30 min.), zimą należy pić ciepłe napoje, żeby dodatkowo nie wychładzać organizmu
W 2024 roku na Tubkal jeździ nasze zaprzyjaźnione Exploruj.pl. My wybraliśmy niestandardową wycieczkę na trekking w Atlasie Średnim poza ubitym szlakiem

Atlas Wysoki

Atlas to łańcuch górski o długości ok. 2400 km! W granicach Maroka znajdują się 3 główne,  równoległe pasma: Atlas Średni, Atlas Wysoki i Antyatlas. Poza nimi także Rif, Atlas Saharyjski i Atlas Tellski.

Z jednej strony szczyty Atlasu sięgają wybrzeża Oceanu Atlantyckiego (Agadir) a z drugiej granicy z Tunezją. Stanową ogromną geograficzną i kulturową barierę jaka dzieli Saharę i Afrykę Subsaharyjską. Każde z tych trzech pasm jest inne zarówno krajobrazowo, przyrodniczo i kulturowo.

Co je łączy? Najlepsza gościnność i kuchnia na świecie.

Tylko w  Atlasie Wysokim znajdują się szczyty przekraczające 4000 m. n.p.m.  Nie ma tu lodowców, za to zimą panują tu prawdziwie alpejskie warunki do uprawiania turystyki narciarskiej. Ale śnieg można spotkać także w kolejnym z pasm na północnym wschodzie – Atlasie Średnim. Jego najwyższy szczyt Dżabal Bu Nasir ma 3356 m. Ten region jest bardzo gęsto zaludniony, ale jego zaletą jest brak dużych miast i fantastyczne unikatowe lasy cedrowe (tutaj link do naszej wycieczki).

Za to najstarszym pasmem na terenie Maroka to Antyatlas, zawdzięczające swój początek zderzeniu kontynentów: Afryki i Ameryki ok. 300 mln lat temu! To były takie dzisiejsze Himalaje. Najwyższą górą w tym paśmie osamotniony, imponujący wulkaniczny wierzchołek Dżabal Sirwa 3305 m.

Schroniska pod Tubkalem

Obecnie pod Tubkalem znajdują się dwa schroniska, które łącznie mogą przyjąć w pokojach  i wyżywić ok. 160 turystów. Noclegi w salach zbiorowych (8-12 osobowe, łóżka piętrowe). W obu są prysznice z ciepłą wodą (płątne), oraz małe sklepiki z wodą butelkowaną, batonikami, ciastkami i papierem toaletowym.Cecha wspólna – pyszne jedzenie!

Pierwsze z nich -najstarsze – to Neltner, które zawdzięcza swą nazwę francuskiemu geologowi i znawcy Atlasu Luisowi Neltnerowi. Jego przewodnikiem był Omar Ajt Elkadi z wioski Armoud. Budowa została sfinansowana przez Klub Francuskich Turystów. W 1938 r. schronisko zostało otwarte i oddane w dzierżawę Omarowi i jego rodzinie. Po dziś dzień trzej bracia Ajt Elkadi na zmianę zajmują się schroniskiem i obsługą turystów. Poza tym są świetnymi przewodnikami, narciarzami i  gawędziarzami. A prawdziwi turyści górscy wybierają właśnie to schronisko. Tutaj nocuje -MY.

Drugie schronisko  – Les Mouflons jest prywatnym schroniskiem i powstało w odpowiedzi na ciągle rosnące zainteresowanie zdobywaniem Dachu Afryki Północnej. Na pierwszy rzut oka standard wydaje się być nieco wyższy. Architektura budynku nawiązuje do tradycyjnych marokańskich kasb, z kolorowymi latarenkami i kratami w oknach. Tutaj nocują najczęściej duże zagraniczne grupy.

Pierwszego znanego wejścia na Tubkal dokonał dopiero markiz Rene de Segonzac, francuski wojskowy w 1923 roku wraz z ekipą. Polacy dotarli tutaj w 1934 roku. Szczyt południową ścianą zdobyła śmietanka ówczesnych taterników: Jan Alfred Szczepański (autor przesądu o widmie Brockenu), Justyn Wojsznis, Bolesław Chwaściński (słynny historyk taternictwa), Zbigniew Korosadowicz (naczelnik pogotowia ratunkowego w Tatrach). Była to jedna z najciekawszych przedwojennych polskich wypraw obok ekspedycji w Ruwenzori, na Nanda Devi i Ojos del Salado.O wyprawie powstała książka „W górach Marokka”.

Szlaki pod Tubkalem

Szlaków wejściowych na Tubkala jest kilka. Jest nawet możliwość zrobienia trekkingu wokół Tubkala, co zajmuje ok. 6-7 dni.

Najpopularniejszy prowadzi od wioski Imlil, gdzie znajduje się biuro lokalnych przewodników oraz dobra infrastruktura. Od kilku lat do wioski prowadzi droga asfaltowa. Zdarza się jednak, że w wyniku gwałtownych opadów droga osuwa się. Ale jest szybko naprawiana (2 dni max.).

Pierwszy etap prowadzi przez kolejną wioskę Armoud – najwyżej położona, ponad 2000 m, aż do schroniska pod Tubkalem na wysokości ok. 3200 m. Czas przejścia to ok 4-6 godzin w zależności od długości odpoczynków i lanczu po drodze.

Jest to także główna droga zejściowa w dolinie Imlil.

Drugiego dnia wskazane jest zrobienie aklimatyzacji – spacer tam i z powrotem na jedną z przełęczy w dolinie powyżej 3600 m.

Osoby, które są już zaaklimatyzowane od razu drugiego dnia startują na szczyt. Robi się to wcześnie rano, po szybkim śniadaniu przed wschodem słońca. Tak,żeby zdążyć wrócić ze szczytu do schroniska ok. południa, spakować rzeczy, zjeść lancz i wrócić do Imlil przed zmrokiem. Nie ma potrzeby spędzania kolejnej nocy w schronisku. Chyba, że jest taka konieczność podyktowana warunkami pogodowymi lub zdrowotnymi.

Wejście na szczyt od schroniska zajmuje ok. 4-5 godzin, a powrót do schroniska ok 2-3 godziny.

Jest też ciekawy alternatywny szlak od schroniska do kolejnej doliny przez przełęcz Aguelzim 3540m z noclegiem w schronisku Tamsoult 2200 m. Trasa ta jednak wymaga dodatkowego dnia.

Owce i kozy, to doskonale znane nam wszystkim zwierzęta domowe. Każdy na nas widział ogromne stada tych  żywych „pluszaków” na łąkach Podhala, Beskidów czy Bałkanów. Ale czy można zobaczyć je także w Atlasie Wysokim? Otóż można i to na samym szczycie Tubkala na 4167 m! I nie potrzebują aklimatyzacji jak my 🙂 A towarzyszy im Berber – Baca bez psów pasterskich. Karmią się źdźbłami traw i ziół które w mikroskali występują na szczycie. Natomiast żeby się napić, muszą zejść w dolinę (na wysokość ok. 3400 m). Robią to raz dziennie.

Jak karmią pod Tubkalem?

Tutaj w górach na pewno nie umrzemy w głodu! W kuchniach schroniskowych, czy w tea shopach po drodze pracują tylko panowie kucharze – prawdziwi Berberzy. Potrawy są zawsze świeże, przygotowywane na bieżąco, pod turystę, i niekoniecznie szyte na miarę – zawsze za dużo! I Serwowane przez przewodnika – Berbera.

Nawet zwykły omlet z jajek, pomidorów jest aromatyczny, z dużą ilością przypraw i ..kolendry.  A mały marokański chlebek służy do wylizywania talerza, tudzież tadżina (gliniany garnek -naczynie do przygotowywania potrawy o tej samej nazwie). Nie należy zatem objadać się batonikami po drodze.

W każdym ze schronisk można wykupić opcję FB (full board)– czyli śniadanie, lancz i kolacja.

Śniadania są na słodko, jak to w górach wysokich. Kolacje są na bogato – 2 dania z dokładkami i skromy deser (pomarańcze, banany, ciastka). I hektolitry marokańskiej herbaty z miętą.

Całe wyżywienie, warzywa owoce, mięso transportowane jest do schronisk i sklepików na grzbietach mułów. Zdarza się bardzo rzadko zimą, że zapasy się kończą, a muły nie mogą przejść, bo śniegu jest zbyt dużo. Wtedy kucharze stają na głowie i gotują makarony z sosami pomidorowymi a la pasta arrabiata. Można tak przeżyć spokojnie tydzień! Ale wtedy po powrocie do Marakeszu od razu kierunek Mc Donald.

Kiedy śnieg trochę stopnieje na szlaku a Berberzy przekopią szerokie tunele muły mogą dostarczyć znów towar do schronisk. I wszystko wraca do normy.

Wiecie jaka jest najszybsza droga ze szczytu w dół? Na spadochronie! I to zupełnie legalnie. Tak, tak. Tylko najpierw ktoś (porter, Berber-nosicz) musi Wam pomóc go tam wtargać. Pamiętajcie, że to jednak ponad 4000 m (1000 m. od schroniska do góry). Szczyt jest stosunkowo płaski, jest dużo miejsca i cała rozłożona czasza spokojnie się zmieści. Wystarczy rozpędzić się i już za kilkanaście minut jesteście z powrotem w Imlil.

Trekking przez nieznany Atlas

Wejście na Dżabal Tubkal, krótka wizyta w Atlasie Wysokim, chwila w Marrakeszu, szybki przejazd autami terenowymi przez saharyjski na piękne wydmy, kilka spektakularnych lokacji filmowych. To wszystko piękne wycieczki i niezapomniane wrażenia. Wielu z Was ma już to za sobą, a chce wrócić do tego wspaniałego kraju zobaczyć nowe miejsca, poznać kraj z innej strony, zrobić coś mniej standardowego, ekscytującego.

Proponujemy wycieczkę do samego serca berberyjskiego Maroko – w Atlas Średni. Zobaczycie kraj z daleka od wydeptanych szlaków turystycznych, poznacie niezmienioną od setek lat autentyczną kulturę Berberów Zajan, przemierzycie starożytne trakty wśród czerwonych skał i zieleni lasów cedrowych, spędzicie cztery noce w namiotach pod gwiazdami i zobaczycie miejsca nieznane nawet autorom przewodników i folderów turystycznych.

Dowiedz się więcej o wyprawie w Nieznany Atlas

    Zgłoszenie

    Moje dane kontaktowe:

    • Liczba miejsc, które chcę zarezerwować:
    • Wybieram termin wyjazdu:

    Krótko o mojej obecnej kondycji (prosimy szczerze!):

    To mój pierwszy wyjazd trekkingowyKiedyś było dużo chodzenia. Teraz wysiadają mi kolana, ale daję radęLubię góry, ale powolutku i spokojnieNie mam zbyt dużego doświadczenia, ale kondycja dobraMam dobrą kondycję. Lubię dużo chodzić i zdobywać szczytyUwielbiam wspinaczkę, biegi górskie, skitury. Pełna profeskaJestem Jerzym Kukuczką/Wandą Rutkiewicz


    ,

    z Biurem Podróży High Away.