Kontakt: Hubert Jarzębowski 📞 +48 500 044 198  📧 Wyślij email

Maroko – trekking przez nieznany Atlas

Termin:3-12 października 2024 r.
Cena:5700 zł + lot do Casablanki
Kameralna grupa 10-14 osób
Prowadzi autorka programu: Kasia Jamróz, międzynarodowa przewodniczka górska UIMLA
Trudności niewielkie, chodzimy po ścieżkach, około 5-6 godzin dziennie.
Brak ekspozycji, przepaści, nie wchodzimy na wielkie wysokości.
Atlas Średni jest chłodniejszy niż marokańskie miasta, nie powinno być bardzo gorąco.
W górach noclegi pod namiotami, wyżywienie i transport bagaży zapewniają Berberowie.

Wejście na Dżabal Tubkal, krótka wizyta w Atlasie Wysokim, chwila w Marrakeszu, szybki przejazd autami terenowymi przez saharyjski na piękne wydmy, kilka spektakularnych lokacji filmowych. To wszystko piękne wycieczki i niezapomniane wrażenia. Wielu z Was ma już to za sobą, a chce wrócić do tego wspaniałego kraju zobaczyć nowe miejsca, poznać kraj z innej strony, zrobić coś mniej standardowego, ekscytującego.

Proponujemy wycieczkę do samego serca berberyjskiego Maroko – w Atlas Średni. Zobaczycie kraj z daleka od wydeptanych szlaków turystycznych, poznacie niezmienioną od setek lat autentyczną kulturę Berberów Zajan, przemierzycie starożytne trakty wśród czerwonych skał i zieleni lasów cedrowych, spędzicie cztery noce w namiotach pod gwiazdami i zobaczycie miejsca nieznane nawet autorom przewodników i folderów turystycznych.

Trudności górskie
25%
Przygodowość
70%
Lokalne klimaty i kultura
90%

Góry Atlas rozciągają się na dystansie 2500 kilometrów od wybrzeża Oceanu Atlantyckiego w Maroko aż po Morze Śródziemne w Tunezji zahaczając po drodze o Saharę w Algierii. Najwyższy szczyt Dżabal Tubkal wznosi się na 4167 metrów. Poza najbardziej znanym Atlasem Wysokim znajdziemy jeszcze Antyatlas (najbliżej pustyni, najbardziej suchy i niegościnny), Góry Rifskie (najbliżej morza – tu znajdują się największe plantacje konopii!), Atlas Saharyjski w Algierii oraz nasz Atlas Średni – serce kultury Berberów, krainę jezior i gajów cedrowych, marokańską Szwajcarię, królestwo makaków berberyjskich. Tu właśnie Was zapraszamy.

Program dzień po dniu

Dzień 1 – Kraków – Casablanca

Zbiórka na krakowskim lotnisku o 10:30. Wylot do Casablanki z przesiadką na jednym z lotnisk europejskich. Przylatujemy do Casablanki w nocy i jedziemy do hotelu.
(godzina zbiórki i lotu może ulec zmianie, będziemy informować. Zaproponujemy wszystkim uczestnikom zakup biletów za naszym pośrednictwem)

Dzień 2 – Chunajfira – Stolica Berberów

Pakujemy rzeczy i jedziemy do Chunajfiry – stolicy berberyjskich plemion Zajanów z Atlasu Środkowego. W mieście działa Akademia języka Tamazigh. W lokalnym narzeczu miasto nazywa się: ⵅⵏⵉⴼⵕⴰ To już jest takie Maroko, do którego nie docierają zwykli turyści. Odwiedzamy targ, kupujemy potrzebne produkty przed wyprawą i jedziemy w góry do wsi Sabraa (której nie ma na mapach).
Kolacja i nocleg w rodzinnym pensjonacie u Berberów.

Dzień 3 – Przez berberyjskie wioski

Pierwszy dzień w górach. Zaczynamy od zapoznania się z naszą ekipą: kucharzem odpowiedzialnym za cieszenie naszego podniebienia w prawdziwie marokańskim stylu oraz mularzy, którzy przeniosą z miejsca na miejsce nasze bagaże, sprzęt i rozbiją obozy. Nasza drużyna jest skarbnicą wiedzy o codziennym życiu Berberów z gór Atlas.
Idziemy po górskich szlakach przez przełęcz, a naszym celem jest duża wioska Azigza położona na wysokości 1250 metrów.
Wycieczka: 5 godzin. Nocleg w namiotach.

Szlaków turystycznych tych znakowanych jest niewiele – tyle co szakal napłakał.
Na naszym trekkingu poruszamy się ścieżkami mułów i Berberów wypasających swoje stada kóz. Prowadzą nas lokalni przewodnicy górscy, także Barberowie którzy doskonale znają wszystkie ścieżki górskie, nawet te których nie widać, a przez wioski przechodzą z zamkniętymi oczami.
To jest właśnie największą atrakcją tego wyjazdu – ale musimy trzymać się razem i podążać za przewodnikiem, bo zgubić się tu bardzo łatwo. A szkoda by było spóźnić się na wspaniałą kolację!

Dzień 4 – Azigza Tiglmamine (1630 m)

Drugi dzień w Atlasie Środkowym. Idziemy przez terytoria berberyjskiego plemienia Zajanów, które stawiało opór Francuzom przez długie 9 lat zanim uznało ich panowanie. Okolica słynie z tradycyjnego tańca zwanego ahaidous. Mieszka tutaj największy maestro i król tego tańca – Mohul Hussain. Taniec ten porwał kiedyś samego Diego Maradonę.
Idziemy przez lasy dębowe i hale, gdzie od wiosny wypasają stada Berberowie. Szlak jest łatwy, prowadzi pasterskimi ścieżkami
Wycieczka: 5 godzin. Nocleg w namiotach.

O wyżywieniu słów kilka – zobacz!

Tutaj w górach na pewno nie umrzemy w głodu! W naszych koczowniczych kuchniach, czy w tea shopach po drodze pracują tylko panowie kucharze – prawdziwi Berberzy. Przygotowanie potraw często odbywa się na naszych oczach, więc można kręcić filmiki i robić sobie zdjęcia z Berberami rozpalającymi małe ogniska na gotowanie herbaty w czajniczku. Prawdziwy spektakl – w domu tego nie macie.
Potrawy są zawsze świeże, przygotowywane na bieżąco, pod turystę, i niekoniecznie szyte na miarę – zawsze za dużo! I Serwowane przez przewodnika – Berbera.
Nawet zwykły omlet z jajek, pomidorów jest aromatyczny, z dużą ilością przypraw i kolendry. A mały marokański chlebek służy do wylizywania talerza, tudzież tadżina (gliniany garnek – naczynie do przygotowywania potrawy o tej samej nazwie). Nie należy zatem objadać się batonikami po drodze.
Śniadania są na słodko, jak to w górach. W hotelach również. Kolacje są na bogato – 2 lub 3 dania z dokładkami i skromy deser (pomarańcze, banany, ciastka). I hektolitry marokańskiej herbaty z miętą, zwaną tutaj Whisky Berber.
Ślinka cieknie na samą myśl o tych marokańskich ucztach.

Dzień 5 – Jezioro Azigza – Zielony Staw Atlasu

Wkraczamy do wspaniałego lasu i wędrujemy wśród cedrów atlaskich (Cedrus atlantica), z których wiele ma ponad sto lat. Tego dnia z pewnością spotkamy magoty, czyli makaki berberyjskie – jedyną małpę żyjącą na północ od Zwrotnika Raka, prawdziwy symbol gór Atlas. Obóz rozbijamy nad niezwykle malowniczym górskim jeziorem Azigza. Jego nazwa znaczy Zielony Staw. Leży na wysokości 1474 metry w cedrowym gaju Ajdir Izayane, od 1949 roku uznane jest za miejsce dziedzictwa narodowego Maroko.
Wycieczka: 5-6 godzin. Nocleg w namiotach.

Cedr (cedrus libani atlantica) – to taka wiecznie zielona sosna. Jest niezwykłą rośliną, w dodatku endemiczną na obszarze Maroka i żyje bardzo długo – ok. 500 lat. Okazuje się, że każda część cedru ma wysoce efektywne właściwości lecznicze. A Biblia mówi nawet, że cedr jest najmocniejszy ze wszystkiego co żyje w przyrodzie. A inne „nauki” twierdzą, że osoby przebywające w lasach cedrowych stają się bardziej życzliwe, radosne i częściej odnoszą sukcesy ! Brzmi magicznie – dlatego tam jeździmy.
Z cedru pozyskuje się żywicę, olejki a także mączkę, z której produkuje się… mleko. a to już prawdziwe czary. Pod jednym z najstarszych drzew na terenie Maroka można usiąść w cieniu rozłożystych konarów i napić się pysznej kawy.

Dzień 6 – Czterdzieści Źródeł

Idziemy łatwym pasterskim szlakiem przez cedrowe lasy, które kiedyś były domem słynnego lwa berberyjskiego, który wyginął w latach 50-tych oraz tygrysów, które przetrwały tu dwadzieścia lat dłużej. Docieramy do okolicy zwanej poetycko “Czterdzieści Źródeł”.
Tutaj zaczyna się Oum Rabia, druga najdłuższa rzeka Maroka, która wpada do Atlantyku ponad 600 kilometrów dalej. Berberowie zwą ją “Rzeką Rzek”. W wąwozie znajdziemy również malowniczy wodospad.
Wycieczka: 5 godzin. Nocleg w namiotach.

Dzień 7 – Jezioro Ouiouane, Ifrane i Fez

Wędrujemy wśród cedrowych gajów, pasterskich łąk oraz terasów, na których Berberowie pielęgnują swoje uprawy. Tutejsza gospodarka jest całkowicie samowystarczalna, a wszystkie produkty spożytkowane przez lokalną społeczność. To jedno z niewielu miejsc, gdzie można zobaczyć jeszcze tak tradycyjny styl życia i sposób uprawy.
Popołudniu żegnamy się z naszą ekipą mularzy i kucharzem i jedziemy do Ifrane – marokańskiego kurortu narciarskiego. Tutaj znajduje się siedziba parku narodowego oraz ciekawe muzeum cedrów. Na wieczór docieramy do Fezu – najlepiej zachowanego średniowiecznego miasta na świecie.
Nocleg w hotelu

Ifrane – na nartach z królem!
Ifrane, to malownicza wioska w samym sercu Parku Naturalnego położona na wysokości 1660 m.n.p.m. W języku Berberów oznacza „jaskinie”. Czyste powietrze, zieleń, malownicze jeziorka górskie… Można tu chodzić na spacery, jeździć konno, na rowerze. Ale mało kto wie, że zimą da się jeździć na nartach! To kolejny po Oukmaiden w Maroku ośrodek narciarski. Zwany jest Małą Szwajcarią, bo infrastruktura hotelowa nawiązuje do tego zakątka, Wiadomo, nie poszalejecie jak na stokach w Alpach Berneńskich, ale za to w egzotycznych okolicznościach przyrody w Afryce Północnej.
A dlaczego z królem? Otóż wśród lasów cedrowch poza centrum wioski ma swoją rezydencję król Mohammed VI. Czy jeździ na nartach? – tego nie wiemy, ale jest szansa, że przechadza się w cieniu tych wspaniałych drzew.

Dzień 8 – Cesarskie miasto Fez

Podobno wciąż nie istnieje dokładna mapa medyny w Fezie. My mamy cały dzień na jej poznanie. Zagubimy się w labiryncie uliczek medyny, odwiedzimy medresę i pałace. Chętni mogą podziwiać pracę słynnych na cały świat garbarzy skór.

Dzień 9 – Fez – Casablanca

Jedziemy do położonej nad Atlantykiem Casablanki, największego miasta całego Maghrebu. Przed północą udamy się na lotnisko.

Dzień 10 – Powrót do kraju

Wylatujemy do kraju o 1:15. O godzinie 10:30 będziemy w Krakowie.

W cenie

Opieka polskiego lidera wyprawy – przewodnika górskiego
Wszystkie przejazdy w Maroko
Noclegi w hotelach w Casablance i Fezie oraz rodzinnym pensjonacie w wiosce Sabraa
Podczas trekkingu opieka lokalnego berberyjskiego przewodnika
Wyżywienie podczas trekkingu
Transport bagaży na mułach podczas trekkingu
Ubezpieczenie
Obowiązkowa składka na Turystyczny Fundusz Gwarancyjny i Pomocowy

Cena nie zawiera:

Biletów lotniczych do Casablanki
Wyżywienia w Casablance i Fezie
Wstępów do muzeów i zwiedzanych obiektów
Napiwków dla miejscowej ekipy
Suweniry, napoje

Co zabrać?

Plecak duży (ok. 80-120 litrów) lub torba duffle bag – bagaż główny
Plecak na wycieczki górskie (30-40 litrów)
Nieprzemakalny worek na duży plecak

2 pary butów trekkingowych
Lekkie adidasy lub sandały na zmianę
Klapki

Apteczka osobista + plastry compeed, folia NCR
Kosmetyczka
Lekki ręcznik turystyczny
Lekki śpiwór (najlepiej komfort do 0 stopni)
Pojemniki na wodę (minimum 1,5 litra, camelbak lub butelki wielorazowe)

Czołówka + baterie zapasowe
Aparat fotograficzny
Ładowarki i powerbank

Paszport
Pieniądze na własne wydatki i pamiątki (Euro)
Okulary przeciwsłoneczne z filtrem UV
Krem z mocnym filtrem

Kijki trekkingowe

Bielizna i ubrania na zmianę
Bielizna termoaktywna
Lekkie spodnie membranowe
Spodnie trekkingowe
Kurtka membranowa (przeciwdeszczowa)
Kurtka polar (lekki) lub bluza
Strój miejski
Cienka czapka i lekkie rękawiczki
Chusta/buff

Peleryna/ponczo
Powertape/silvertape, scyzoryk – opcjonalne ale przydatne

    Zgłoszenie

    Chcę wziąć udział w wycieczce .
    Moje dane kontaktowe, które posłużą do komunikacji w sprawie zrealizowania wycieczki:

    Krótko o mojej obecnej kondycji (prosimy szczerze!):

    To mój pierwszy wyjazd trekkingowyKiedyś było dużo chodzenia. Teraz wysiadają mi kolana, ale daję radęLubię góry, ale powolutku i spokojnieNie mam zbyt dużego doświadczenia, ale kondycja dobraMam dobrą kondycję. Lubię dużo chodzić i zdobywać szczytyUwielbiam wspinaczkę, biegi górskie, skitury. Pełna profeskaJestem Jerzym Kukuczką/Wandą RutkiewiczOpowiem samodzielnie poniżej


    ,

    z Biurem Podróży High Away.

    Tagi: