Pasma Olimpu i bułgarskiej Riły najbardziej przypominają Tatry. Może niezupełnie te dzisiejsze, ale takie sprzed kilkunastu lat. Tylko tutaj mamy do czynienia z prawdziwą górską kulturą. W wysokogórskich schroniskach spotkamy wytrawnych turystów, wspinaczy, skialpinistów. Istnieją kluby wysokogórskie, czasopisma. Tutaj siedzibę miało dwunastu bogów Olimpijskich, a Zeus miał swój tron. Na szlak zaprasza przewodnik Hubert Jarzębowski, założyciel High Away.
Mitikas w pigułce
Najwyższy szczyt Grecji
Siedziba Bogów, wspinaczy i narciarzy
Wysokość: 2918 m
Inne wierzchołki Olimpu: Skolio (2911 m), Stefani (2909 m), Skala (2866 m), Agios Antonios (2816 m) Profitis Ilias (2803 m), Toumba (2801 m)
Najlepszy czas na wejście: czerwiec-październik
Szlaki: mnóstwo znakowanych i nieznakowanych szlaków
Najprzyjemniejsze szlaki: klasyczna droga na Mitikas przez schronisko Spilios Agapitos, wejście na Płaskowyż Muz, via ferrata Gomarostalos
Pogoda: bardzo zmienna i trudna do przewidzenia. Olimp uwielbia gwałtowne burze bez zapowiedzi. Popołudniu mgły. Okazjonalne powodzie, silne wiatry. Pełen pakiet gór położonych blisko morza.
Trudność: Skolio i Skala bez trudności technicznych, Mitikas przypomina Rysy, ale po drodze jest tylko jedna stalowa linka.
Najbliższe miasto: Litochoro
O czym pamiętać: Czołówka, kapcie i worek do spania do schroniska (no i rezerwacja). Sprawdzać prognozę pogody i patrzeć w niebo. Na Mitikas kask.
Szczyt odwiedzamy na wycieczkach: Korona Bałkanów, Grecja dla Heraklesów – Olimp, Meteory, Pindos (tu spędzamy więcej dni w masywie Olimpu)
Masyw Olimpu posiada cztery główne wierzchołki. Najwyższy jest Mitikas (2918 m), na drugim miejscu jest Skolio (2912 m). Najniższy wierzchołek — Skala (2866 m) to w istocie niewybitny zwornik w grani, który najczęściej zwiedza się przy okazji wejścia na Mitikas. Najtrudniejszym szczytem ze wszystkich jest Stefani (2909 m), zwany “Tronem Zeusa”. Ten wymaga asekuracji i pokonania jednego wspinaczkowego wyciągu o trudnościach III+. Najwyższy Mitikas trudnością i ekspozycją porównywalny jest z naszymi Rysami.
Wiele bocznych wierzchołków przekracza 2000 metrów i jest bardzo widokowych.
Park Narodowy Olimpu powstał jeszcze przed wojną w 1938 roku jako jeden z pierwszych w Europie. Jest tu jedna z największych bioróżnorodności w całej Europie. Od 2014 trafił na listę światowego dziedzictwa UNESCO.
Droga klasyczna na Olimp
Najbardziej klasyczna droga na Olimp prowadzi z parkingu Prionia na wysokości 1100 metrów przez schronisko Spilios Agapitos na boczny wierzchołek Skala, gdzie możemy zdecydować czy wchodzimy na trudniejszy Mitikas czy łatwiejszy wierzchołek Skolio. Dla ludzi o naprawdę dobrej kondycji, którzy lubią umartwiać ciało i wszystko robić szybko – jest to całodniowa potężna górska wyrypa. Wszystkim innym polecam rozbić wycieczkę na przynajmniej dwa dni z noclegiem w schronisku. Olimp to wyjątkowo piękny masyw górski i warto zostać to jeszcze dłużej. Śmiało można chodzić tu nawet tydzień.
Szlak do schroniska to najpopularniejsze miejsce w parku narodowym. Chodzi tutaj dużo więcej ludzi niż niżej w wąwozie. Szczególnie pierwszych kilkaset metrów do wodospadu i z powrotem jest tłumnie odwiedzanych. Parking w sezonie często jest cały wypełniony i trzeba parkować niżej przy drodze.
Na Prionie dostajemy się samochodem z Litochoro, prowadzi tutaj asfaltowa szosa z mnóstwem serpentyn. Po drodze mijamy miejsce zwane Gorcja – miejsce startu szlaku na Płaskowyż Muz oraz zjazd do ruin klasztoru św. Dionizego.
Na szlak najlepiej startować popołudniu (lub bardzo wcześnie rano). Późnym popołudniem na ścieżce jest dużo spokojniej, nie jest też tak gorąco i parno jak w ciągu dnia. My na Koronie Bałkanów często tego dnia jeszcze śpimy w Macedonii i zanim dojedziemy i zjemy w restauracji Prionia 1100 zupę z kozy, sałatkę grecką, ser feta, tzatziki i pastę z bakłażana jest po 15.00. Jest to znakomity czas startu.
Ścieżka idzie przez las wśród sosen bośniackich, a potem pnie się stromo zakosami wzdłuż żlebu, który niżej tworzy potężny wąwóz rzeki Enipeas. Po dwóch godzinach widać zarys schroniska położonego na charakterystycznym Balkonie.
Trasa: 5,1 km, przewyższenie 1060 metrów, czas przejścia: 2,5-3,5 godziny.
Schronisko Spilios Agapitos
Schronisko A, zwane jest oficjalnie Spilios Agapitos, a przez lokalnych bywalców najczęściej Zolota od nazwiska dzierżawców.
Usytuowane jest na wypłaszczeniu (w Tatrach powiedzielibyśmy – kazalnicy) zwanym Balkonem przy górnej granicy lasu na wysokości 2060 metrów. Miejsce słynie z najbardziej spektakularnych wschodów słońca w Grecji z rozświetlonym na czerwono Morzem Egejskim dwa kilometry niżej.
Pierwsze schronisko w tym miejscu powstało w 1931 roku. Dzisiaj budynek jest w stanie pomieścić 110 turystów. Mimo to często bywa wypełniony na full, lepiej rezerwować z wyprzedzeniem.
Schronisko od lat prowadzi Maria Zolota, córka słynnego wspinacza i eksploratora Olimpu – Kostasa Zolotasa. Właścicielam schroniska jest E.O.O.A. czyli Grecki Związek Alpinizmu.
Zwyczaje panujące w schronisku
W sali wejściowej zdejmujemy buty i przebieramy na kapcie. Na czas ataku szczytowego można tam również zostawić niepotrzebne rzeczy.
Śpimy w salach zbiorowych na łóżkach. Nie potrzeba karimaty.
Trzeba mieć swój lekki śpiwór lub worek do spania, a jeśli nie mamy to kupujemy na recepcji. Im lżejszy śpiwór tym lepiej, gdyż w schronisku jest ciepło.
Są toalety i łazienki z prysznicami, ale woda jest lodowata. Czasami, w suche okresy lata występuję braki bieżącej wody. Woda do picia i inne napoje są zawsze dostępne do kupienia.
Na noc wyłączany jest prąd w całym schronisku. Na wyprawę do toalety czy do poszukiwania czegoś ważnego i szeleszczącego w plecaku w środku nocy potrzebujemy czołówkę.
W recepcji zakupić można słodycze, przekąski, napoje, gadżety, plakaty i koszulki oraz zamówić obiad i śniadanie. Jak w większości greckich schronisk specjalnością jest spaghetti.
Podejście na wierzchołek Skala (2866 m)
Najlepiej startować na Olimp wcześnie rano, kiedy tylko miną zachwyty związane ze słońcem wstającym ponad Morzem Egejskim gdzieś za Świętą Górą Atos.
Szlak od razu pnie się stromo w górę po zakosach i wychodzi na grzbiet. Wyżej ławeczki w prawo możemy wejść w Zonaria.
Zonaria to system półek, czy po tatrzańsku powiemy “zachód”, z wygodną poprowadzoną niemal poziomo ścieżką, którą można dojść aż do schronisk na Płaskowyżu Muz pod spiętrzeniami wszystkich najwyższych szczytów.
Wariant przez Złe Schody
Jeśli na grani mocno wieje, a my jesteśmy pewni, że chcemy iść na Mitikas można zrobić taki wariant, żeby wejść w Zonaria i odbić do góry za znakiem żółtych kropek żlebem Kakoskala (Złe Shody). Dojdziemy do połowy ataku szczytowego na Mitikas. Plusem jest osłona od wiatru i fakt, że mało kto zna ten wariant. Ewidentnym minusem jest, że szlak ten jest potwornie kruchy. Wszystko się tu sypie na głowę.
Idąc dalej Zonariami do góry odejdzie jeszcze przed Płaskowyżem najbardziej stromy szlak na Mitikas – żleb Louki oraz najtrudniejsza i najbardziej niebezpieczna droga w masywie: pół-taternicki szlak na Stefani – Tron Zeusa.
Mijamy rozejście na Zonaria i pniemy się mozolnie do góry zakosami z coraz szerszymi widokami. Naszym celem jest wierzchołek Skala (Schody).
Tutaj już można sobie zaliczyć, że się było na jednym z wierzchołków Olimpu. Widać stąd także strzeliste wierzchołki Mitikas i Stefani z potężnymi pionowymi ścianami spadającymi do Wielkich Kotłów (Megala Kazania). Przed nami ważny wybór. Czy idziemy na Skolio bez trudności czy chcemy zmierzyć się z Mitikas?
Skolio (2911 m) – drugi najwyższy szczyt Grecji
Jeśli wybraliśmy Skolio to nasza droga nie ma żadnych trudności. Szczyt jest najlepszym punktem widokowym na ściany Mitikas i Stefani, które stąd wyglądają niesamowicie imponująco. Ściana Skolio zresztą im nie tylko nie ustępuje, ale jest największa z nich wszystkich. W okolicach szczytu często spotykamy stada kozic.
Dla wszystkich, którzy mają lęk wysokości albo po prostu nie lubią ekspozycji i będą źle się czuli na Mitikas – Skolio jest rewelacyjnym celem. Tylko siedem metrów niższy, widokowo jeszcze lepszy (z Mitikas nie widać Mitikas), a całkowicie pozbawiony trudności. Ja bardzo lubię tę górę.
Zejście przez Świętego Antoniego
Jeśli jest ładnie polecam zejść widokową pętelką – granią na szczyt Świętego Antoniego (Agios Antonios – 2816 m) i z niego w dół do szlaku podejściowego. Niedaleko od szczytu znajduje się awaryjny biwak – drewniany domek z pryczami. Nieco niżej wojskowy ośrodek narciarski, schronisko prowadzone przez grecką armię i baza sił zbrojnych.
Atak szczytowy na Mitikas
Dla wszystkich, którzy przyjechali zmierzyć się z najwyższym szczytem Grecji tutaj właśnie zaczyna się prawdziwy szlak.
Klasyczny atak szczytowy na Mitikas jest oznaczony czerwonymi kropkami w żółtej obwódce. Znaki znajdziemy dosłownie co kilka metrów i tak naprawdę trudno się tu zgubić nawet przy najgorszej widoczności (jeśli ktoś ogólnie wie, co robi).
Co robić jeśli jest brzydko?
Jeśli pada, jest śnieg lub idzie burza – odradzam próbę wejścia na Mitikas. Droga nie ma ubezpieczeń, dla bardzo sprawnego turysty nie jest trudna, ale jest eksponowana. Szlak prowadzi momentami półkami z niewielkimi stopniami i skąpymi chwytami, gdzie idzie się wykorzystując tarcie butów. Jak jest ślisko bardzo łatwo jest spaść. Na Olimpie było dużo wypadków, w tym śmiertelnych, w tym doświadczonych turystów a nawet wspinaczy. Jeśli jest brzydko – idź na Skolio. Jeśli idzie burza – wracaj do schroniska.
Szlak przypomina trudnością Rysy. Najpierw idzie trawersem. Od dołu dochodzi do niego żółty (kruchy) szlak z Zonarii. Docieramy na charakterystyczną przełęcz i do góry po półeczkach ze skąpymi chwytami i stopniami. Wszędzie dookoła sterczą turnie o fantastycznych kształtach, skalne igły. Blisko grani można zajrzeć w ziejącą otchłań Megala Kazania.
W okolicy przedwierzchołka zwanego Paramitikas jedyny na szlaku odcinek ubezpieczony stalową liną. Potem kilka metrów trudniejszego zejścia i atak szczytowy szerokim żlebem wyprowadzającym wprost na wierzchołek już bez większych trudności.
Widzicie metalową flagę Grecji? Tak! To Mitikas, gratulujemy jesteście znakomitymi zdobywcami najwyższego szczytu Grecji.
Mitikas czyli Nosal
Nazwę Mitikasa w wolnym tłumaczeniu można polsku oddać jako Nosal. Jest to popularna nazwa szczytów w Grecji. Wiele regionów ma również “swoje” Olimpy. Nawet najwyższy szczyt Cypru nazywa się Olimp. Więcej jest chyba tylko szczytów Profitis Ilias czyli Prorok Eljasz. W każdym paśmie górskim Grecji jest przynajmniej jeden Eljasz, a czasem więcej. Jest wiele koncepcji, co może znaczyć słowo Olimp, ale według mojej ulubionej jest starsze niż przybycie Greków w te strony i oznacza po prostu Górę.
Kuluar Louki
Drugim sposobem wejścia na Mitikas jest Żleb Louki. W ten sposób podchodzą wszyscy turyści, którzy zaczynali na Płaskowyżu Muz w tym wielu przewodników z klientami oraz grupy z klubów górskich różnych krajów bałkańskich.
Ciekawostka – grupy serbskie i chorwackie często noszą na podejściu uprzęże, ale… Nie są związani liną. Generalnie noszą uprzęże i wyglądają w nich bardzo fajnie, ale nie służy to do niczego, a zwłaszcza do asekuracji. Czemu nie?
Ja prywatnie nie lubię podejścia przez Louki. Żleb idzie prosto jak biczem trzasnął, ale jest bardzo stromy, siłowy i dość kruchy. Turyści bombardują się nawzajem kamyczkami, a ruchy są dość trudne. Polecam tylko sprawnym turystom, tylko idącym od Płaskowyżu Muz i tylko pod górę. Zejście tędy jest nieprzyjemne, już lepiej zejść drogą klasyczną i wrócić na Płaskowyż przez Zonaria nadkładając drogi.
Czy zabrać kask na Olimp?
Krótka odpowiedź: jeśli idziesz na niższy szczyt Skolio – to nie. Jeśli będziesz próbował wejść na Mitikas to TAK.
Nawet jeśli cały internet mówi, że nie trzeba. Skały na Olimpie są kruche, w żlebach na samej górze często turyści idą po półkach dokładnie nad naszymi głowami, a na każdej półeczce leży kupę luźnych kamieni. W głowę można dostać bardzo łatwo. Zdecydowanie polecam kask na każdej drodze na Mitikas. Na naszej Koronie Bałkanów jest obowiązkowy. Raz widziałem na podejściu do schroniska Spilios Agapitos turlający się z potwornym hukiem i zapachem siarki kamień wielkości samochodu. Oczywiście od czegoś takiego kask nie ochroni, ale jest to rodzaj ostrzeżenia, że przezorny zawsze ubezpieczony.
Zejście nad Morze Egejskie
Zejście polecam tą samą drogą. kuluar Louki nie jest wygodny jako droga w dół i bardzo kruchy. Przy zejściu drogą klasyczną pamiętajmy, że zakłada ona jeszcze podejście na Skalę.
Wycieczka to 9-10 godzin, przewyższenie: 1200 m w górę, 2000 metrów w dół, 12,5 km.
Największą atrakcją zejścia z Olimpu jest jego dramaturgia. Najpierw na wierzchołku Skala cieszymy się, że szczęśliwie wróciliśmy w łatwy teren i możemy zdjąć kaski. Potem w schronisku można się napić, zabrać z powrotem rzeczy, które zostawiliśmy na atak szczytowy i zjeść szybkie spaghetti. Na parkingu Prionia stoi auto i godzinę później już możemy kąpać się w Morzu Egejskim. Z 2918 m na poziom 0 w ciągu jednego dnia. Często bywa tak, że jednego dnia smaga nas wiatr i pada na nas śnieg, a potem w krótkich spodenkach zajadamy się owocami morza na plaży. Takiej atrakcji nie ma w większości gór!
Na szlak zaprasza Hubert Jarzębowski
Zapisz się na wycieczkę na Olimp i inne szczyty Korony Bałkanów
Pieniądze na Bałkanach – Co Powinien Wiedzieć Turysta?
Bałkany to region o bogatej historii, różnorodnej kulturze, a także… różnorodnych walutach. Planując podróż po tej części Europy, warto zorientować…
Jak mieć internet na Bałkanach?
Podróżując po Bałkanach, szczególnie w krajach należących do Unii Europejskiej, takich jak Chorwacja, Bułgaria, Rumunia czy Grecja, obowiązują te same…
Zugspitze i Grauspitz – Niemcy i Liechtenstein
Najwyższe szczyty Niemiec i Liechtensteinu czekają na Ciebie. Wycieczka trudna, dla sprawnych turystów z dobrą kondycją….
Kalendarz Wypraw 2024
Lista wszystkich wypraw, które planujemy na 2024 rok….
Majówka w Górach Przeklętych
24 kwietnia – 3 maja 2025 • Zdobędziesz dwa szczyty Korony Europy • Spędzisz sześć dni w górach • Pokonasz via ferraty Gór…
Drakolimni – Smocze Jezioro Grecji
Smocze Jezioro Draklimni. Czy to najpiękniejsze miejsce greckich gór?…